czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 11.

*Perspektywa Spencer* (dzień z rozdziału 10)

Rano obudziło mnie irytujące wycie budzika. Nie miałam najmniejszej ochoty wychodzić spod ciepłej kołdry, ale mus to mus. Trzeba wstać do pracy. Poszłam do kuchni i zaparzyłam  sobie wielki kubek kawy. Potem zrobiłam jeszcze grzanki z serem i usiadłam do stołu. Kiedy przeżuwałam drugi kęs kanapki, wyjęłam z szuflady kartkę i długopis. "O 17 widzę Cię u chłopaków. Nie ma mowy żebyś nie przyszła! Będę czekać już na miejscu. Spence xx"- nabazgrałam. Mieliśmy dzisiaj z Niallem przekazać przyjaciołom wesołą nowinę. Jeju, brzmi jakbym była w ciąży. Na szczęście nie jestem, chcemy tylko powiedzieć, że zostaliśmy parą. Mam nadzieję, że się ucieszą. W ciągu 30 minut umyłam się i ubrałam, potem wyruszyłam do Starbucksa. Kiedy zamykałam za sobą drzwi Molly nadal smacznie spała. Kiedy szłam chodnikiem usłyszałam charakterystyczny dźwięk przychodzącej wiadomości. Wyjęłam telefon z torby i przeczytałam smsa od Nialla. "Przychodzę po ciebie do pracy. Tylko napisz o której. Niall xx". Uśmiechnęłam się pod nosem.  Mój chłopak był taki opiekuńczy, uroczy i do tego taki przystojny. Odpisałam mu szybko i otworzyłam drzwi, jeszcze zamkniętego dla klientów, Starbucksa. W pracy było spokojnie, klienci cierpliwi i nienatarczywi. Za oknem świeciło słońce. Aż miło mi się pracowało. Ale i tak już mnie telepało ze zniecierpliwienia. Tak bardzo chciałam zobaczyć mojego Horana. Około 15:00 zauważyłam w drzwiach blond czuprynę. Odłożyłam na ladę kubek, który miałam w ręce. Rzuciłam się pędem w stronę wejścia. Wyglądałam conajmniej dziwnie, ale to się nie liczyło. Podbiegłam do chłopaka, który stał z rozłożonymi ramionami. Przytuliłam go mocno i pocałowałam.
-Cześć. - szepnął w moje włosy.
-Hej. Tak się cieszę, że cię widzę.- odparłam. Odpowiedział mi cichutki chichot. Uśmiechnęłam się szeroko. Odkleiłam się od Nialla i pociągnęłam go za rękę w stronę lady.
-Zaczekaj tu, a ja pójdę się przebrać. - powiedziałam puszczając go i poszłam na zaplecze. Kiedy zdejmowałam fartuszek, rozmyślałam nad tym co się ostatnio dzieje. Uznałam, że moje życie jest zajebiste i nic bym nie zmieniła. Mam mieszkanie, przyjaciółkę i co  najważniejsze, najlepszego chłopaka pod słońcem. Wyjęłam z mojej szafki torebkę i ruszyłam z powrotem do Nialla. Kiedy weszłam na salę zauważyłam, że chłopak głośno się śmiejąc rozmawia z jedną z kelnerek- Jen. Zazdrość wypełniła moje serce. Nie lubiłam Jennifer, była wredna i podła. Potrafiła nieźle namieszać. Podeszłam do irlandczyka i chwyciłam go pod ramię.
-Kochanie, idziemy.- powiedziałam słodko, równocześnie patrząc na dziewczynę z pogardą w oczach.
-Chodźmy.  Miło było cię poznać Jen!- powiedział Niall.
Kiedy wyszliśmy z budynku złapaliśmy się za ręce i poszliśmy w stronę domu chłopaków.
-Dlaczego rozmawiałeś z Jennifer?- zapytałam.
-Zagadała do mnie pierwsza. A co zazdrosna jesteś?- zapytał z łobuzerskim uśmiechem.
-Wcale nie!- odwróciłam głowę.
-No przyznaj się, że tak!
-Nie!
-Dobra, zmuszę cię  żebyś się przyznała.- powiedział a po chwili wisiałam w powietrzu przewieszona przez jego ramię.
-Puść mnie!- wrzeszczałam.
-Jak się przyznasz.- chłopak zaczął się śmiać.
-Po moim trupie!
-Ojojoj to trochę tak powisisz...
-Jesteś okropny. Nienawidzę cię.
-A ja cię kocham- odpowiedział. Moje serce stanęło. Byliśmy parą,  ale jeszcze nie mówiliśmy sobie tych dwóch magicznych słów. Nawet w żatach.
-Czekaj, co powiedziałeś?- zapytałam z uśmiechem na twarzy.
-N-nic.- zaczął się jąkać.
-Na serio Niall. Postaw mnie i odpowiedz na moje pytanie.- powiedziałam stanowczo. Horan zdjął mnie z pleców i postawił przed sobą.
-Powiedziałem, że cię kocham.- powiedział nieśmiało, spuszczając wzrok.
Nastała chwila ciszy. Do oczu napłynęły mi łzy wzruszenia.
-Ja też cię kocham.- wydusiłam.
-Na prawdę? - zapytał wlepiając we mnie swoje niebieskie tęczówki.
-Tak.-odparłam. Po chwili zostałam obdarowana jednym z tych niesamowitych pocałunków. Kiedy oderwaliśmy się od siebie Niall zapytał:
-To byłaś zazdrosna?
Zaczęliśmy się śmiać.
-Byłam, jak cholera.- odpowiedziałam i przytuliłam chłopaka.
-Jestem tylko twój, nie martw się.- powiedział Niall. Po chwili byliśmy już w willi chłopaków.
Przekroczyłam próg i weszłam do przedpokoju. Od razu przybiegł do mnie Harry i pocałował w policzek. Złapał mnie za rękę i pociągnął na górę. Zdezorientowana zdążyłam tylko przesłać Niall'owi przepraszające spojrzenie i krzyknąć "cześć" do reszty chłopaków. Weszliśmy z loczkiem do jego pokoju i usiedliśmy na łóżku.
-Harry, czego ty chcesz? Nawet nie zdążyłam się przywitać...-miałam mówić dalej, ale chłopak mi przerwał.
-Musisz mi pomóc!- powiedział podekscytowany.
-Dobraaa. Ale w czym?
-Muszę jakoś odzyskać Molly. Ale nie wiem jak.
-Aaa, to o to ci chodzi...
-No to masz jakiś pomysł?- zapytał z nadzieją w oczach.
-Przede wszystkim musisz z nią porozmawiać, powiedzieć jej to co mi podczas ostatniej rozmowy, wyznać swoje uczucia. Nie możesz na nią naciskać, bo ona tego nie lubi. Daj jej trochę czasu.
-Dobrze. A kiedy mam z nią pogadać?
-Może dzisiaj? Przyjdzie tutaj, bo ją zaprosiłam.
-Okej, dzięki za pomoc.- powiedział i mnie przytulił.
-Dobra, dobra. Idźmy już na dół.

*Perspektywa Harry'ego*

Siedzieliśmy na dole żartując i rozmawiając. Nie było z nami Zayna, bo poszedł po Molly. Byłem zazdrosny. Wiedziałem, że Malik ma dziewczynę, a Mol to tylko jego przyjaciółka, ale mimo wszystko, aż mnie telepało, kiedy wyobrażałem sobie, jak we dwójkę spacerują po Londynie. Wtem rozległo się szuranie w przedpokoju. Reszta to zignorowała, ale ja napiąłem wszystkie mięśnie czekając na wejście dziewczyny. Po chwili wpadła do pokoju rzucając się na Nialla, który zaczął się głośno śmiać. Kiedy mnie zauważyła zawstydziła się trochę i spokojnie uściskała Liama, Lou i Spencer. Przyglądałem się jej, nie zwracając uwagi na to, jak dziwnie to wygląda. Ona najwyraźniej udawała, że nie ma mnie w pokoju. Auć. Na początku atmosfefa była niezręczna, ale szybko się rozluźniliśmy. Powróciliśmy do wcześniejszych rozmów, gdy nagle Niall podniósł się i chrząknął. Wszyscy ucichli i popatrzyli na blondyna.
-Ja i Spence chcemy wam coś powiedzieć.- zaczął. Wtedy blondynka stanęła obok niego.
-Jesteśmy parą.- cicho powiedziała dziewczyna i pocałowała Horana w policzek. W pokoju rozległo się przeciągłe "awww" i wszyscy zaczęli im gratulować. Kiedy przytulałem Nialla zauważyłem, że Spence mówi coś do Molly, na co ona szeroko otwiera oczy. Zaśmiałem się na ten widok, ale byłem ciekawy o czym rozmawiały.

*******
WRÓÓÓÓCIŁAAAAAAAAM! dziękuję za 8 komentarzy pod ostatnim postem. Liczę na tyle samo pod tym C: Jak obiecałam kontynuuję opowiadanie.
5 KOMENTARZY=NEXT

7 komentarzy:

  1. rozbuduj troszę dialogi, skarbie i będzie świetnie, bo po jakimś czasie dialogów wyglądających:
    -tekst-odpowiedział.
    -odpowiedź na tekst pierwszego.
    już robi się trochę dziwnie, tak można by było je rozwinąć, wiesz o co mi chodzi :> z dwoma myślnikami tak jak masz
    -tekst-odpowiedział.-Dalszy tekst.

    a tak to świetnie.
    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo ci dziękuję za radę :) Obiecuję się zastosować! JEŚLI MACIE JAKIEŚ UWAGI TO CHĘTNIE WYSŁUCHAM I SIĘ POPRAWIĘ!

      Usuń
  2. Nareszcie wróciłaś! Szczerze to brakowało mi trochę tego opowiadania. : ) Rozmowa Harry'ego i Spencer mnie rozwaliła. Kurde, on chyba nie jest aż tak wielkim młotem, żeby nie ruszyć tą głową i coś wymyślić?! Niall i Spencer - jak już wiesz - są moimi ulubieńcami. Pisałam to już wcześniej, ale jeszcze raz muszę: ONI SĄ TACY SŁODCY, tacy do schrupania! :3
    Jeśli chodzi o Harry'ego i Molly, jestem strasznie ciekawa co się dalej stanie, chociaż nie ukrywam, że Zayn mi ciągle mąci w głowie.
    Rozdział jest krótki, ale jestem pod wrażeniem, że tak szybko go napisałaś (wczoraj dopiero ogłosiłaś, że kontynuujesz opowiadanie!), więc tutaj wielki punkt dla Ciebie! : )

    OdpowiedzUsuń
  3. o jak fajnie, że nowy rozdział ;p bardzo mi się podobał zresztą jak każdy ;D czekam kiedy dodasz następnego byle tylko nie zwlekałaś tak długo^^
    zapraszam http://kazda-sekunda-przybliza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie mam żadnych zastrzeżeń :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny
    ~True Lover

    OdpowiedzUsuń